Tchnąłem ducha przez opuszki palców. Powstał, rozejrzał się i splunął. Zrzucił strzępki kodu z ramienia. Stoi. Taki mały Typer Shark ;-) Jak go wykorzystam - nie wiem.
Już go jednak pulubiłem.
26.04.2007
Generalnie
Sreberko, landrynka, z pilśni szklanka Jezus, cycki i furmanka Remiza, burdel, wiejski ślub a na scenie - tancerz trup.
1 komentarz:
Rozwaliłeś mnie. Wiersz ma styl, pewną szczególną estetykę. Serio. Wyobraźnia pracuje. Szacun.
Prześlij komentarz