Kiedy kręgosłup wydaje ci się wciśniętym pomiędzy trzewia wyschniętym fragmentem korzenia, a słony potok łez Twego dziecka wysycha na przedramieniu, pojawia się myśl. Małe pragnienie. Skromna zachcianka. Chwila dla siebie. Może film sobie obejrzę. Otwieram program. Wybieram najbliższą, zakreśloną hitowoczerwonym kolorem pozycję. Obyczajowy - nie lubie, ale 'chwila dla siebie' pojawia się znienacka i równie szybko znika - z pierwszym łkaniem(?) koguta... nie warto zwlekać. Jeszcze tylko 'opis'.
"Jenny Moran jest wzorową żoną i matką trojga dzieci. Pracuje jako onanistka w jednym z kościołów".
Za późno - projekcja stracona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz