Zapraszam.
Galeria
Tchnąłem ducha przez opuszki palców. Powstał, rozejrzał się i splunął. Zrzucił strzępki kodu z ramienia. Stoi. Taki mały Typer Shark ;-) Jak go wykorzystam - nie wiem. Już go jednak pulubiłem.
Dziś na Mokotowie odbył się coroczny marsz miłośników suszu i kolekcjonerów liści.
Największe okazy prezentowali zbieracze z całej dzielnicy.
Na pobliskiej połaci zieleni, przy zbiegu ul. Domaniewskiej i Abramowskiego, zapaleni hobbyści mogli wysłuchać, przygotowanych specjalnie na tę okazję wykładów. Swoje utwory prezentowała również zaprzyjaźniona grupa seniorów - Wibratton.
Nad porządkiem czuwał dzielny radiowóz marki VW oraz jego nie mniej dzielna załoga.
Długo nie mogłem się zdecydować czy i które ze zdjęć Soni chciałbym pokazać szerszemu audytorium. Zdjęć jest już grubo ponad tysiąc. Każde (prawie) inne. Tak, wiem. Są całe serie zdjęć, na których tylko my jesteśmy w stanie szybko wskazać różnice - mały grymas, mrugnięcie powieki, lekka linia uśmiechu.
Dla osób z zewnątrz to kelejne dziecko i jego nienormalni ze szczęścia rodzice. Niech tak pozostanie.
Wracając do zdjęcia - myślę, że to właśnie na nie czekałem.