Nie dostałem w prezencie teleobiektywu. Dostałem zestaw pierścieni do macrofotografii. Pierwsze próby zostały opłakane i zapomniane. Brak odpowiedniego światła, lub dobre wytłumaczenie pierwszych upadków.
Dziś publikuję. Mieszanka fizyki, fantastyki i fantazji. Czyli jak z wykorzystaniem cytryny, dzbanka z wodą, wyrzuconego cdromu, buteleczki soku jabłkowo-malinowego wykreować obraz. Kolizję cywilizacji. Kreację wszechrzeczy. Kamasutrę wyobraźni.
Macro - Enjoy.
Tchnąłem ducha przez opuszki palców. Powstał, rozejrzał się i splunął. Zrzucił strzępki kodu z ramienia. Stoi. Taki mały Typer Shark ;-) Jak go wykorzystam - nie wiem. Już go jednak pulubiłem.
24.01.2010
23.01.2010
sie kompe, sie pisze
Dwie osoby nakłonione do pisania blogów... Jedna para się wymiarowaniem, druga pracuje w pocie czoła w blogowym kamieniołomie. Obie piszą o prozie życia, obie piszą na A4, komentujący ich kochają, czasem nawet dosłownie... :P
Oglądalność oscyluje w przedziale 50-100 mimo iż twierdzą, że "nikt nie zagląda"... a ja... Zdanie sformułuję. Zdjęcie wkleję. Zrobie notatkę z rozmowy. Ma sie ten polot - nielota.
Oglądalność oscyluje w przedziale 50-100 mimo iż twierdzą, że "nikt nie zagląda"... a ja... Zdanie sformułuję. Zdjęcie wkleję. Zrobie notatkę z rozmowy. Ma sie ten polot - nielota.
17.01.2010
12.01.2010
2.01.2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)