30.04.2010

Konwalii na bukiety

Zakupiłem wczoraj cztery małe wiązanki konwalii. Szklarniowe, ale pachną tak jak te leśne.
Wracając do domu trzymałem je przy piersi. Poły gestapowskiego płaszcza próbowały je wciąż potargać.
Na chodniku nieopodal sklepu-źródła dysput prowadziła Chwiejna Czwórka.
Zamilki widząc, że będę wyprzedzał. Pierwszy głos odezwał się za moimi plecami, doganiając mnie z odległości zaledwie metra.
Głos z metra: "Czyje dziś imieniny?"
Odpowiedź ugodziła mnie między łopatkami z odległości metrów dwóch.
Głos z dwóch: "Romualda".
Mniejsza o poprawność wieszczenia imienin.
Czy ja naprawdę wyglądam jakbym z konwalii bukietem do Romualda chadzał?

1 komentarz:

Magdalena pisze...

Cos Cie musialo zdradzic...może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za Toba spadochron?