8.07.2007

Żona pyta męża

"Kochanie, dlaczego ludzie piszą wirusy?"

Widzisz, Skarbie. Czasem jest to 'proof of concept'. Bardzo często jest to jednak zwykłe dokarmienie własnego ego. Tworzę wirusa, wypuszczam go na wolność i mam satysfakcję z jego destrukcyjnego dzieła.

"No tak, ale przypuśćmy, że tworze 'maszynę do prucia majtek' i podrzucam ci ją do szafy. Zabawny jest przecież tylko moment kiedy mogę zobaczyć wyraz twojej twarzy. Jaką satysfakcję da mi sprucie majtek komuś, kogo nie widzę?"

Widzisz, Skarbie. Sprucie majtek komuś obcemu to rzeczywiście nic wielkiego. Jest to również kiepska zabawa. Kiedy jednak usłyszysz, że pięć milionów "maszynek do prucia majtek" zagraża stabilności rynku, zakłady tekstylne zacierają ręce, a ludzie na całym świecie boją się otwierać szafy... to już jest coś.

Brak komentarzy: