29.07.2008

To nie dom

To jakieś pieprzone terrarium na pasikoniki.

Chwilowo grzecznie transportuję je na balkon. Pierwszy pasikonik... drugi pasikonik... trzeci pasikonik...

Kiedyś (niedługo) jednak cierpliwość moja się skończy... i polecą zielone ciałka siłą grawitacji niesione.

Brak komentarzy: