18.11.2008

Nie mój styl

S: Ma Pan jakieś marynarki?
M: Wie Pani, to raczej nie mój styl.
S: Będę więc potrzebowała Pana wzrost, obwód klatki... a jakieś koszule?
M: Hmm... bordowo-czarna, czarna...
S: Nic jasnego? Jakiś prążek?
M: Wie Pani, to raczej nie mój styl.
S: To jak pan chodzi ubrany na codzień?
M: T-shirt, bluza...
S: A kurtka? Jaką kurtkę Pan nosi?
M: Hmm... płaszcz... długi, czarny, skórzany płaszcz.
S: Ale bardzo długi?
M: Styl a'la wczesne gestapo.
S: A buty? Jakieś pantofle? Półbuty?
M: Wie Pani, to raczej nie mój styl. Kowbojki (cowboyki?) noszę.
S: A jakie te kowbojki? Ścięte? Z czubem?
M: (Wie Pani... eh..) Ścięte, ale delikatnie ścięte... raczej półokrągłe czuby.
S: Czarne, ścięte... matowe?
M: Tak, matowe.
S: To dobrze.

Dobrze, bo taki mój styl.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

eh,
można było powiedzieć pani, jak się te nasze swojskie kowbojki po hamerykańsku zwą, a mianowicie
"shitkicers" -
bo to tego służył ów czubek figlarny! ;P